Ocalić skrzydła – Picturebook

są tacy, którzy nadal uparcie powtarzają, że dzieci (i ryby) głosu nie mają. na szczęście są też inni. ci inni tłumaczą, że ten głos jest (niezwykle ważny) i należy się w niego umiejętnie wsłuchiwać. tylko jak? tylko dokładnie w co? zobaczmy. przeczytajmy.

 

Picturebook „Ocalić skrzydła” to książka w obrazach dla dorosłych, o potrzebach i emocjach dzieci w szkole. Ukazała się w październiku 2021 r. Jedną z autorek jest Agnieszka Semaniszyn-Konat, której korzystając z okazji, serdecznie gratulujemy. 

Komentarz odautorski:

Jest to dzieło artystyczne, w którym zaistniała pełna unia obrazu i tekstu. Ilustracje pełnią funkcję wzmacniającą treść i ją uzupełniają. Zastosowany kod wizualny pomaga odbiorcy w sposób niebudzący żadnych wątpliwości odczytać właściwie treść. Przede wszystkim chodzi, o przedstawienie potrzeb emocjonalnych, rozwojowych i psychofizycznych dziecka, w kontekście obecnego systemu edukacyjnego w Polsce. „Ocalić skrzydła” to książka obrazkowa, która może funkcjonować nie tylko jako dzieło sztuki, ale przede wszystkim, w kontakcie z szeroką grupą czytelników, jako skuteczne narzędzie w  prowadzonej kampanii  społecznej, na temat koniecznych zmian w systemowej szkole. 

  

Recenzje:

dr Natalia Liszewska, psychoterapeuta poznawczo-behawioralny, Uniwersytet SWPS

 „Niezwykle ważna i potrzebna książka. Autorki za pomocą obrazów i inspirujących treści, odzwierciedlających wewnętrzny świat dziecka, poruszają struny wrażliwości na  potrzeby uczniów. Nie jest to książka do przeglądnięcia i pójścia dalej, jest  to  książka, która zatrzymuje, zaprasza do refleksji i uważności na drugiego CZŁOWIEKA – DZIECKO, jego emocje, motywacje, pragnienia, autentyczność i  spontaniczność. Podkreśla rolę dorosłego jako czułego, uważnego przewodnika na indywidualnej drodze rozwoju dziecka. Wspierającego towarzysza, który ma istotny wpływ na  kształtowanie wyjątkowych, niewłożonych w ramy skrzydeł”

 

 dr Marzena Żylińska, Budząca Się Szkoła

„Ocalić skrzydła to książka, która pomaga zrozumieć dzieci, zachęca, żeby zajrzeć “pod powierzchnię” i zrozumieć, jak funkcjonują w  świecie, który im stworzyliśmy, i jak radzą – lub nie radzą – sobie z naszymi oczekiwaniami. Urządzamy dzieciom świat, ale czy interesuje nas to, jak się w nim czują i czy są szczęśliwe? Czy zastanawiamy się nad tym, jaką płacą cenę, starając się spełnić nasze wymagania?”